Pomimo, że temat kryzysu finansowego w Grecji ucichł w mediach, to jest on wciąż podtrzymywany zarówno wśród finansistów Unii Europejskiej, jak i przedstawicieli rządu Aleksisa Tsiprasa. Najprawdopodobniej już w tym roku powróci ryzyko opuszczenia strefy euro przez zadłużone państwo. Wszystko to za sprawą niezwykle trudnych do zrealizowania zobowiązań, których podjęły się greckie władze w ramach zaciągnięcia ogromnej pożyczki od wierzycieli z Unii Europejskiej.

Ze względu na taniejącą ropę naftową, rubel w ostatnich miesiącach bije kolejne, niechlubne rekordy. Obecnie, za jednego dolara przyjdzie nam zapłacić ponad 80 jednostek rosyjskiej waluty. Taka sytuacja odbija się już nie tylko na kondycji tamtejszej gospodarki, ale również na obywatelach Rosji. Coraz droższe stają się importowane lekarstwa oraz produkty elektroniczne.

Zdaniem wielu specjalistów, kurs chińskiej waluty może spaść w tym roku nawet o ponad 15%. Jeżeli władze w Pekinie nie znajdą rozwiązania na słabnącą gospodarkę, ich kraj może pogrążyć się w kryzysie kredytowym. Taki scenariusz miałby ogromny wpływ nie tylko na Państwo Środka, ale również jego największych partnerów.

Już kolejny raz słyszymy o wielkich tarapatach Grecji, jako kraju który znajduje się na krawędzi bankructwa. Co jeżeli krajom Strefy Euro nie uda się uratować Grecji?