
Bank Japonii zaskakuje rynek walut i decyduje się na wprowadzenie ujemnych stóp procentowych. Decyzja pozwoli na, pożądane przez tamtejszych finansistów, obniżenie wartości jena. Takie posunięcie odbija się gwałtowną reakcją inwestorów i zwiększeniem apetytu na ryzyko.
Posunięcie Banku Japonii jest bezsprzecznym zaskoczeniem dzisiejszego dnia szczególnie z uwagi na fakt, że podczas ostatnich konferencji prasowych przedstawiciele BoJ, wraz z prezesem Kurodą, zapewniali o pozostawieniu stóp procentowych na niezmienionym poziomie. Decyzja Japończyków jest posunięciem zaplanowanym – obniżenie wskaźników działa na korzyść banku, ponieważ element zaskoczenia wywoła gwałtowniejsza reakcję. To istotny efekt pożądany przez instytucję z Japonii, której zależy na obniżeniu rynkowej wartości jena. Zanotował on bowiem wyraźne wzrosty w ostatnim czasie, będące efektem rosnącej niepewności na międzynarodowych rynkach, które nie sprzyjały tamtejszej gospodarce. Bazuje ona bowiem na eksporcie, a silna waluta odstrasza inwestorów.
Co ciekawe, w konsekwencji obniżenia stóp procentowych nie została zwiększona skala skupu aktywów. Taka sytuacja pozwala Bankowi Japonii na ewentualną interwencję, mającą na celu normalizację polityki monetarnej. Obniżenie wskaźników najprawdopodobniej zmusi banki do zwiększenia podaży jena poprzez ograniczenie depozytów, a ich rachunki zostaną podzielone na trzy części. W tym przypadku tylko nowe rezerwy będą uwzględniać zmienioną, ujemną stopę procentową. Z podobnego systemu korzystają już niektóre państwa europejskie.
Decyzja Japończyków odbiła się rosnącym apetytem na ryzyko. Inwestorzy umocnili tym samym waluty surowcowe oraz pieniądze obowiązujące wśród gospodarek wschodzących (w tym złotego). Z obniżeniem wartości ze względu na posunięcie BoJ-u musi liczyć się jednak frank szwajcarski, euro oraz sam jen. Są to bowiem waluty, których wahania są niewielkie i przy ryzykownych nastrojach inwestorów wyraźnie tracą na wartości.
Pozostałe dane z dnia dzisiejszego przyniosą również istotne wskaźniki ze Stanów Zjednoczonych – zostaną opublikowane informacje odnośnie wzrostu gospodarczego w ostatnim kwartale ubiegłego roku. Mogą one zmienić nastroje inwestorów, którzy działali pod wpływem Japończyków. Pamiętajmy jednak, że zdaniem analityków PKB Stanów Zjednoczonych z ostatniego okresu 2015 roku będzie oscylować w granicach 0,8%, co jest wartością wyraźnie niższą w stosunku do poprzednich kwartałów. Aprecjacja dolara jest jednak wciąż możliwa – szuka on dna od momentu opublikowania decyzji FED o pozostawieniu stóp procentowych na niezmiennym od grudnia poziomie.
Obecny scenariusz jest korzystny dla złotego, który od dłuższego czasu notuje niepokojące wskaźniki. Sytuacja na rynkach globalnych umacnia naszą rodzimą walutę w stosunku do dolara i euro.
Dodaj komentarz